Strona 1 z 1

Bolid z 08.10.2005

PostNapisane: Pn paź 10, 2005 9:20 am
przez Krzysztof_K
Sobota, 8 października 2005, Tropy Elbląskie. Słońce zaszło za horyzont na tyle głęboko, że mogę zacząć zmagania ze zmiennymi. Pogoda przez ostatnich kilka dni dopisuje, jest więc okazja, by nadrobić ostatnie zaległości. Oczywiście na pierwszy ogień idzie N Sct 05. Wytargany przed dom dwie godziny temu teleskop na pewno już ostygł. Daję sobie jednak jeszcze kilka chwil na adaptację wzroku do ciemności. Dla zabicia czasu wpatruję się więc w północną częśc nieba z nadzieją, że uda mi się dostrzec jakiegoś Drakonida. Dziś chyba maksimum. Niestety..... kilkunastominutowe polowanie nie zaowocowało niczym. Nadzieje prysły jak mydlana bańka. Trudno - myślę sobie - czas na gwóźdź programu.
Godzina 20.15 czasu lokalnego. Rezygnuję z Drakonid i zabieram się za nastawianie Newtona na Nową. W tym samym momencie kątem oka dostrzegam na wysokości ok. 10 stopni nad zachodnim horyzontem, w gwiazdozbiorze Wężownika, jasny, dość wolno poruszający się obiekt. Samolot - myślę sobie - ..... ale po chwili orientuję się, że jest zbyt jasny i szybki. Odruchowo prostuję się i zaczynam go obserwować. W ułamku sekundy rozwiewam wszelkie wątpliwości. Bolid. Jasny na ok. -7 do -8 mag., o wyraźnej żółtawo - pomarańczowej barwie i wydłużonym kształcie. Po chwili serce zaczyna mi mocniej walić, gdy zauważam, że odrywa się do niego kilka fragmentów, które zostają w tyle i powoli gasną. Bolid majestatycznie przesuwa się pomiędzy gwiazdami Zet Oph i Eps Oph, po czym nagle mocno słabnie, ale przez chwilę jest jeszcze widoczny. Sekunę później na zawsze gaśnie. Ja jednak nie poddaję się. Uparcie przez kilkadziesiąt sekund wpatruję się jeszcze w tę stronę z nadzieją, że może wróci. ..... Nie wrócił.
Całość zjawiska trwała około 5 do 7 sekund. W tym czasie przemierzył drogę około 20 do 25 stopni. Nie potrafię zbyt precyzyjnie określić wszystkich parametrów (szczególnie maksymalnej jasnosci), gdyż byłem pod zbyt wielkim wrażeniem. Wszystkie szacunki zostały dokonane już po fakcie, gdy troszke doszedłem do siebie. Było to najpiękniejsze tego typu zjawisko, jakie kiedykolwiek widziałem.
A Nowa? No cóż........ jak już dobrze ochłonąłem, zabrałem sie i za nią. :wink:

PostNapisane: Wt paź 11, 2005 10:55 am
przez Henryk
A niech to, jakieś 5 minut wcześniej zebraliśmy się z pola z Olą. Nie mogłyby te meteorki uprzedzać, kiedy będą sobie latały? :roll:

PostNapisane: Pt paź 21, 2005 8:36 am
przez Krzysztof_K
Minęło kilka dni i już ochłonąłem. Ale przez 2 dni po wydarzeniu byłem pod takim jego wrażeniem, że zacząłem nawet myśleć o założeniu własnej stacji bolidowej na wzór PAVO. :wink: Okazuje się jednak, że gdzieś tam w psychice pozostał mi sentyment do zjawisk meteorowych, od których przecież zaczynałem swoją przygodę z astronomią. :P Widziałem niejeden piękny meteor, czasami nawet z rozbłyskiem. Ale ten pobił wszystkie na głowę. :shock: :o

PostNapisane: Pt paź 21, 2005 3:37 pm
przez DARK
Moje najjaśniejsze bolidy to dwa okazy jasności ok -12mag (Perseid i Sporadyk). Najmilej zaś wspominam zielonego bolida jasności ok -7 mag z lutego 2002. Leciał majestatycznie wolno rozsypując sie po drodze na kilka fragmentów. Kolega obs kilkaset kilometrów dalej zignorował go myśląc ze to fajerwerk ... :)
Ale największego farta miała moja dziewczyna i jej brat, którzy widzieli w styczniu 2001 bolida jasności ok -20 mag rozświetllającego całe niebo na zielono. Po upływie ok 2 min usłyszeli stłumione podwujne buuuuuuuuum. Ja niestety w tym czasie smacznie spałem....

PostNapisane: Pn lis 14, 2005 10:25 am
przez DARK
Na stronie http://pfn.pkim.org/?q=pl/node/73 można obejrzeć sobie bolidy złapane w ramach projektu PFN. Niedługo powinien pojawić sie pod data 4 XI mój przyjemniaczek -15 mag.

PostNapisane: Cz lis 17, 2005 8:56 am
przez Krzysztof_K
No i widziałem tego Twojego "przyjemniaczka". Piękny. Ciekaw jestem jak wyglądałby ten mój na foto. Nie był wprawdzie tak jasny, ale za to bardzo wolny. :P