Aquarius napisał(a):Potwierdzam, SS Cyg idzie w górę ... detale póżniej.
Zatem, jak obiecałem:
Dwa dni wcześniej 02 lipca wróciłem do SS Cyg (kiedyś, dawno temu przy okazji jakiejś komety, obserwowałem ją w pełnym blasku i bardzo mi się spodobała). Teraz miała 12.2 mag. Trzeba było się postarać, żeby ją zobaczyć
. Pomyślałem wtedy, że chyba osiągęła dno (oczywiście wykresu
), taka była ,,cienka''. Zaś 04 lipca widoczna już na pierwszy rzut oka
. Nic innego, tylko zaczął się kolejny wybuch! Jaśnieje w oczach!
Postanowiłem, że jak długo się da, będę robił jej pomiar co godzinę. Jak się potem okazało, jej jasność w ciągu godziny wzrosła o 0.3 mag. (z 10.7 mag. na 10.4 mag.) i stale rosła! Niestety, niedługo potem wyszła z pola widzenia mojego balkonu
. Co dalej? Szybko do komputera, patrzę co ciekawego jest w Cassiopei i Andromedzie, drukuję mapki i znowu do teleskopu. Co na pierwszy ogień? Niech będzie T Cas. (dawno miryd nie obserwowałem
). Szukam, jest czerwona. Sprawdzam na mapie, zgadza się: to T Cas. No to co roboty
. (Nijak nie chciało być inaczej, tylko 11.2 mag., słaba.). Następna? Niestety następnie niebo na wschodzie zaczęło się dość szybko rozjaśniać (czemu tak wspaniałe noce obserwacyjne trwają tak krótko???
) i musiałem ,,zwijać manatki''.
Niemniej, tego ranka kładąc się spać, miałem uczucie, jakbym został odkrywcą
. Potem przerwa na pracę
.
A dzisiejsza noc?
Teleskop wychłodzony, mapki przygotowane, wspaniała muzyka barokowa w tle, ale jak niebo śćiemniło się na dobre, to pojawił się na nim zwał paskudnego altocumulusa i... kapusta
. SS Cyg już ,,uciekła''. Czekam tylko na jedną zmienną w Andromedzie. To musi być wspaniały widok
(zawłaszcza pod czarnym niebem). Na razie czekam co będzie pierwsze, świt czy czyste niebo?